2013. október 14., hétfő

Domácí knedlík, czyli czeski knedel

Bielusieńka, lekka i puszysta bułeczka pokrojona w plastry do gorącego, ciemnego winnego gulaszu – wizja tego cudu przywołującego na myśl najlepsze tradycje kulinarne CK Monarchii  chodziła za mną już wiele miesięcy.  Nie wersja z wykorzystaniem czerstwej bułki ani żadne inne wariacje “na temat” rzeczonego knedla ale ten prawdziwy, podstawowy - jasny i miękki,  jak wielka kluska na parze. Testowałam słynny czeski knedel w takiej pierwotnej postaci podczas rozmaitych festiwali piwa czeskiego i innych bohemizmów w Polsce oraz w Budapeszcie (wstyd przyznać nigdy w ojczyźnie przysmaku) I chęć zrobienia knedla wg tradycyjnej receptury zawładnęła moimi myślami. Niestety wpisanie w google nazwy “cesky knedlík” powoduje, iż dowiadujemy się o istnieniu setki różnych rodzajów knedli I konia z rzędem temu, kto podejmie się rozsądzenia, który przepis jest tym prawdziwym i jedynym autentycznym  J Sprawa zapewne ma się tak samo, jak w przypadku autentycznego polskiego bigosu lub autentycznego węgierskiego gulaszu, więc posłużyłam się metodą złotego środka i porównawszy kilkanaście czeskich i nieczeskich przepisów doszłam do poniższego.




Składniki:
0,5 kg mąki pszennej (najlepiej tortowa lub luksusowa) ok.3 szklanki
100 g drożdży świeżych lub paczka (7g) suszonych/instant
łyżeczka cukru
łyżeczka soli
1 jajko
2 dl ciepłego pełnotłustego mleka – niepełna szklanka


Przygotowanie:

Z mleka, cukru oraz drożdży można najpierw przygotować zaczyn (te trzy składniki mieszamy i odstawiamy na ok.20 minut), ale w razie braku czasu lub chęci można spokojnie wymieszać wszystkie podane wyżej ingrediencje na raz i dobrze wyrobić ciasto. Jeśli chodzi o ilości to nie trzeba ich mierzyć co do grama, najważniejsza jest proporcja – na 3 jednostki (np. Szklanki) mąki potrzebujemy niepełną 1 jednostkę płynu, w tym wypadku ciepłego mleka, drożdży z kolei ma być tyle ile potrzeba na daną ilość mąki wg producenta drożdży – z reguły kostka 100 g lub paczka suszonych/instant 7 g wystarcza na pół kilo mąki. Najważniejsze jest dobre wyrobienie ciasta, ma być gładkie i elastyczne. Zwykle wyrabiam ciasto na blacie albo drewnianej desce/stolnicy ok. 10-15 minut, żeby składniki dobrze się wymieszały a samo ciasto złapało dużo powietrza. Wyrobione ciasto przykrywamy sciereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. godzinę.

Kiedy ciasto dobrze wyrosło, wykładamy je z naczynia, w którym wyrastało, na blat/stolnicę i ponownie wyrabiamy, tym razem jednak delikatnie aby nie zgnieść pęcherzyków powietrza – to wyrabianie ma na celu sformowanie jednolitej bryły w kształcie walca. Gotowe ciasto zostawiam jeszcze na kilka minut zanim zostanie ugotowane aby odpoczęło.



Gotowanie ciasta:

Możemy ugotować naszego knedla na dwa sposoby: gotowanie w wodzie lub gotowanie na parze,  zastanawiając się nad sposobem gotowania, zagotujmy wodę w  dość  dużym garnku i w zależności od metody  dodajmy trochę oleju do gotującej się wody (jeżeli gotujemy w kąpieli wodnej) lub posmarujmy olejem wstawkę do garnka (jeśli gotujemy na parze). Ja robię swojego knedla gotując go w wodzie: do gotującej się wody wrzucam uformowane ciasto i natychmiast przykrywam przykrywką. W gotowaniu ważne są dwie rzeczy: 1) woda ma być ciągle gotująca się (z bąbelkami) ale nie za bardzo, 2) garnek ma być ciągle przykryty – nie wolno podnosić przykrywki nawet na chwilę, nie ma bowiem potrzeby przewracania knedla podczas gotowania. W ten sposób gotujemy ciasto ok. 25 minut (kąpiel wodna) lub 20 minut (na parze). Gotowego knedla wyciągamy z wody, czekamy chwilę aż ostygnie na tyle, że można go pokroić i przed podaniem kroimy w plastry.  Knedel można przechowywać szczelnie zamknięty w lodówce jeszcze przez 1-2 dni (możliwe że i dłużej, ale nie ryzykowałabym), można również zamrozić wyrośnięte ciasto jeszcze przed gotowaniem.



Knedel jest idealnym dodatkiem do wszelkich sosów, pieczeni, gulaszy, ragu i potrawek z każdego rodzaju mięsa. Nie robiłam ekseprymentów w tym kierunku, bo nie jestem amatorem deserów  ale knedel nadaje się też do spożycia na słodko, z dżemami, konfiturami, budyniem, słodkimi sosami. Możliwe jednak, że wersja na słodko jest obrazą majestatu i knedla i Najjaśniej nam Panującego :)

***



Nincsenek megjegyzések:

Megjegyzés küldése